Tak jak już wspominałyśmy wcześniej zdarza nam się wyjść z domu. Z racji tego, że zbliża się koniec roku szkolnego nasz wychowawca postanowił wydłużyć nam majówkę i zorganizował wycieczkę szkolną. Mieliśmy do wyboru kilka miast i większość chciała do Poznania. My do tej większości nie należałyśmy. Cała wycieczka kręciła się wokół tematu dawnych piastów i innych tego tupu pieńkach z bagien, gdzie my liczyłyśmy bardziej na zwiedzanie Europejskiej stolicy kultury czyli Wrocławia (ale luzz Poznań miło nas zaskoczył).
Już początek był bardzo obiecujący mianowicie po godzinnej inspekcji autokaru przez policję, a warto zaznaczyć, że była to godzina trzecia rano, mili policjanci mieli podejrzenia co do sprawności naszego pojazdu. Byli jeszcze na tyle uprzejmi i zabrali dowód rejestracyjny pojazdu przez co musieliśmy czekać na otwarcie serwisu samochodowego aby nasz kierowca mógł udowodnić dla przemiłych mundurowych, że z autokarem jest wszystko ok. Tylko jest jedno "ale" otwierają takie serwisy o 7 rano, czyli musieliśmy czekać 3 godziny, pytanie gdzie? A no nasza szkoła była właściwie za rogiem. Po tym jak obudziliśmy nocnego strażnika szkoły wszyscy rzuciliśmy się na grzejniki. I właśnie tak w przeciągu kilku minut ponad 50 osób rozlazło się o 4 nad ranem po całkowicie pustej szkole. Jedni rozłożyli się na korytarzach, klasach, inni wybrali materace na sali gimnastyczej, a jeszcze inni, w tym my, rozgościli się w pokoju nauczycielskim (nie ma to jak pić herbatkę i zastanawiać się jaki to nauczyciel jest właścicielem naszego kubka).
Kiedy to już po 7 rano w końcu wyruszyliśmy z naszego miasta, nie było to koniec przygód. Jakoś po godzinie drogi nauczyciele dostali telefon, musieli podpisać świadectwa maturalne. Czekaliśmy aż ktoś ze szkoły nas dogoni i dostarczy je, aby mogli je podpisać. No i kolejne opóźnienie.
A przechodząc do samego Poznania to wiadomo całe te okolice to tereny pierwszych piastów co oznacza dużo rekonstrukcji i jeszcze więcej pieńków z tego okresu i te powstanie poznańskie (tak, tak fankami historii nie jesteśmy). Za to duży plus i WOW ma od nas Stare Miasto, którym szczerze się zachwycałyśmy. Nie byłybyśmy też sobą gdybyśmy nie wydały ponad stówy w ciągu jednego dnia na same jedzenie (bo jak tu nie zajść do Costy i Starbucks'a których w naszym mieście brak). O pokojach w naszym ośrodku nie ma co dużo mówić poza tym, że mimo swych małych wymiarów (bo coś na oko 5x4m) to spokojnie pomieściły 17 osób w czasie naszych nocnych spotkań. Tematy rozmów jak zwykle bardzo rozległe od kartaczy przez paranormalne historie aż do mielenia ludzi. tak, jesteśmy normalne, tak samo jak nasi znajomi :)
Podsumowując mimo paru incydentów, nasza 3-dniowa wycieczka była bardzo udana i pełna wrażeń.
PS: a tych kozłów to w końcu nie widziałyśmy.
PPS: ogromne gratulacje dla osób, które przeczytały to wszystko (dajcie znać).
Czy wybieracie się na jakąś szkolną wycieczkę, jeśli tak to gdzie?
Ja się nie wybieram na żadną wycieczkę, niestety.. Ale Wasza była serio su[er, hahah i dzięki za gratulację ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia
graybody.blogspot.com
Uwielbiam Poznań! Na szczęście mam godzinę jazdy z mojej miejscowości i kiedy chce mogę jechać. Cudowne miasto.
OdpowiedzUsuńPS. Koziołki tylko o 12 ;)
Cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się malunek na jednym z budynków :)
Dlaczego nie chiałyście pojechać do Poznania?
Zapraszam na mojego bloga ♥
Przeczytałam cały tekst, uwielbiam takie fotorelacje. :D No trzeba przyznać, że ciekawa historia, ja bym chyba oszalała, gdybym musiała tyle czekać. Zdjećia super :)
OdpowiedzUsuńjulia-skorupka.blogspot.com
Śliczne fotki, ja jeszcze tam nie byłam. :)
OdpowiedzUsuńSuper jakość zdjęć klasyczny i przejżysty szablon bloga podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńzaraszam do mnie http://mateusz1forysiuk.blogspot.com/
Fajnie że mieliście taką wycieczkę :) Chciałybyśmy zwiedzić Poznań :D Świetny post czekamy na nowe :) Pozdrawiamy http://agssymi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż wybieram się na wycieczkę do tego miasta ;D
OdpowiedzUsuńefeel.wordpress.com
<< ZDROWE SŁODYCZE. Co zjeść, gdy najdzie ochota na coś słodkiego? ;D
Przeczytałam ! :D Ważne, że mimo przeszkód wycieczka się udała. Jeszcze nie byłam w Poznaniu ale bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńanonimoowax.blogspot.com
Czekam na te wakacje, bo chcę do poznania ;)
OdpowiedzUsuńolusiek-blog.blogspot.com- klik!
Uwielbiam takie wycieczki! To idealny czas, żeby spędzić go w gronie naprawdę fajnych ludzi, którzy tak jak w tym przypadku mają ogromną wyobraźnię :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
blog: sajecka
nigdy nie byłam w poznaniu :/
OdpowiedzUsuńMój blog-klikkkk
Ja wróciłam niedawno z wycieczki szkolnej ;) Byłam w Kłodzku Szczeglicy i Skalnym mieście. ;) Serdecznie zapraszam na posta z mojej wycieczki pierwsza część już jest na blogu ;))
OdpowiedzUsuńMiałaś niezłe przygody w ciągu wyjazdu współczuję ich, moja wycieczka na szczęście nie miała takich przygód
Ale piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń